Ponieważ grzech to nie jest tylko robienie złych rzeczy ale głębszy problem budowania naszej tożsamości na kimś lub kimś innym niż sam Bóg, rozwiązaniem dla bałwochwalstwa nie jest zmiana naszego zachowania ale całkowita reorientacja naszej natury na najgłębszym poziomie naszego ja, coś, co Jezus nazywa byciem narodzonym na nowo.
W trzecim rozdziale Ewangelii Jana, człowiek imieniem Nikodem przyszedł by spotkać się z Jezusem. Nikodem był oddanym religijnym człowiekiem. Jako faryzeusz, zapamiętał sporą część hebrajskiego Starego Testamentu i był poważany jako bardzo moralna osoba, inteligentna, z pewnością zaliczana do grona świętych. W Ewangelii Jana 3:3, Jezus powiedział mu, “Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli ktoś nie narodzi się na nowo nie może ujrzeć królestwa Bożego.” To zmieszało Nikodema, więc Jezus wyjaśnił że są dwa momenty narodzenia. Pierwsze to nasze fizyczne narodziny kiedy przełamują się wody naszej matki i pojawiamy się na świecie. Poprzez pierwsze urodziny jesteśmy fizycznie żywi, ale martwi duchowo. Drugie, to nasze duchowe narodziny wywołane przez Boga Ducha Świętego abyśmy byli żywi fizycznie jak i duchowo.
W przeciwieństwie do religii, która bazuje na strachu zmuszającym ludzi do robienia czegoś, czego nie chca, odrodzenie bazuje na miłości i Bogu zapraszającym nowych ludzi do życia nowym życiem uwielbienia.
Nikodem uważał siebie za duchowo żywego z powodu swojej religii, duchowości, teologii i moralności. Ale był z pewnością zdumiony gdy Jezus powiedział mu wprost, “Musisz narodzić się na nowo” (Ewangelia Jana 3:7).
W ten sposób on był podobny do wielu nam współczesnych którzy znają trochę teologicznej prawdy, byli ochrzczeni, chodzą na religijne spotkania, żyją “moralnym” życiem, wierzą w Boga, poświęcają czas na służbę innym, a nawet ofiarują swój dochód na duchowe cele i organizacje jako członkowie, liderzy, i pastorzy - którzy muszą narodzić się na nowo. Dlaczego? Ponieważ prowadzą życie bazujące na ich starej naturze i własnym wysiłku zamiast bazować na nowej naturze przez moc Boga Ducha Świętego. John Piper pisze w swojej książce, Finally Alive: What Happens When We Are Born Again:
To czego potrzebuje Nikodem, i czego potrzebujesz ty i ja, to nie jest religia ale życie. Celem odnoszenia się do nowych narodzin jest to że narodzenie na nowo przynosi na świat nowe życie. W pewnym sensie, oczywiście, Nikodem żyje. Oddycha, myśli, czuje, działa. Jest człowiekiem stworzonym na Boży obraz. Ale najwyraźniej Jezus uważa że on jest martwy. Nie ma w Nikodemie duchowego życia. Duchowo jest on nienarodzony. Potrzebuje życia, a nie większej aktywności religijnej czy religijnego zapału. Tego ma pod dostatkiem.
Narodzenie się na nowo jest podsumowane w teologii jako doktryna o odrodzeniu, która jest biblijnym nauczaniem że zbawienie zawiera Boże dzieło dla nas na krzyżu Chrystusa i w nas przez Ducha Świętego. Inaczej mówiąc, odrodzenie nie jest osobnym dziełem Ducha Świętego dodanym do zbawczego działania Jezusa, raczej, jest ono złączone z dziełem Jezusa.
Podczas gdy słowo “odrodzenie” pojawia się w Biblii tylko dwukrotnie (Ewangelia Mateusza 19:28, List do Tytusa 3:5), jest ono opisane w Starym i Nowym Testamencie przez zestaw obrazów. Ważne by zauważyć, że każdy oznacza permanentną, nieprzemijającą zmianę w kimś na jego lub jej najgłębszym poziomie.
Stary Testament często mówi o odrodzeniu w kategoriach głębokiego działania w sercu, naszym totalnym wnętrzu, tak że nowe życie wypływa z nowego serca wzmocnione przez Ducha Świętego, tak jak Jezus wyjaśnił Nikodemowi (Powtórzonego Prawa 30:6; Jeremiasza 24:7; 31:31-33; 32:39-40; Ezechiela 11:19-20; 36:26-27).
W Nowym Testamencie, podobnie jak w Starym, przy wielu okazjach jest mowa o byciu narodzonym na nowo (Jana 1:13; 1 Piotra 1:3, 23; 1 Jana 5:1). W innych miejscach Nowego Testamentu, wiele innych obrazów jest używanych by przedstawić odrodzenie. Są to “uczestnicy boskiej natury,” (2 Piotra 1:4) “nowe stworzenie,” (2 Koryntian 5:17) “nowy człowiek” (Efezjan 2:15; 4:24) “żywi z Chrystusem,” (Efezjan 2:5; Kolosan 2:13) i “stworzeni w Jezusie Chrystusie” (Efezjan 2:10).
Odrodzenie jest udziałem zasługujących na gniew, nie tylko niezasługujących grzeszników (Efezjan 2:1-5). Dlatego odrodzenie jest darem łaski, jak mówi List do Tytusa 3:5 “zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego.”
Odrodzenie jest czymś co Bóg Duch Święty robi dla nas (Jana 3:5-8). Dlatego, dopóki Bóg nie dokończy odrodzenia w osobie, jest niemożliwym dla nich by żyć jako czciciele Boga.
Bez odrodzenia nie ma możliwości życia wiecznego w Królestwie Bożym (Jana 3:3, 5; zob. 1 Koryntian 2:6-16). Dlatego odrodzenie jest wymogiem by być prawdziwym czcicielem Boga.
Nowemu narodzeniu towarzyszy dziesięć transformujących duszę, zmieniających życie, przemieniających wieczność wydarzeń.
W pewien sposób nasze nowe narodziny są jak nasz poród. Po porodzie ktoś płacze, porusza się, odczuwa głód, ufa ojcu że go ochroni i zaopatrzy, cieszy się obecnością innych, zaczyna wzrastać. Podobnie przy nowym narodzeniu osoba płacze do Boga w modlitwie, zaczyna poruszać się w nowości życia, jest głodna Pisma Świętego, ufa Bogu jako swojemu Ojcu, raduje się z Bożej rodziny kościoła, zaczyna wzrastać duchowo, czyniąc swoje bycie stworzonym na obraz Boga bardziej dojrzałym.
G. K. Beale w swojej książce “We Become What We Worship: A Biblical Theology of Idolatry” wyjaśnia odrodzenie w kategoriach sposobu w jaki chrześcijanie stają się odnowieni na Boży obraz:
To jest w Chrystusie, gdzie ludzie wcześniej upodabniający się do świata (Rzymian 1:18-32), zaczynają być przemienieni na Boży obraz (Rzymian 8:28-30; 12:2; 2 Koryntian 3:18; 4:4)… Ten proces transformacji na boski obraz zakończy się wraz z końcem historii, gdy chrześcijanie będą wskrzeszeni i w pełni odbiją Boży obraz w Chrystusie (1 Koryntian 15:44-54; Filipian 3:20-21). Zmartwychwstaną przez nadaną przez Ducha moc zmartwychwstałego Chrystusa. Ponieważ to Duch wskrzesił Jezusa z martwych (Rzymian 1:4), zatem Duch Chrystusa wskrzesi chrześcijan z martwych na końcu czasów… Działanie Ducha w ludziach sprawi w nich odnowienie i czczenie Pana oraz upodobnienie na jego obraz, tak że Bóg będzie uwielbiony w i przez nich.
Z tego powodu możemy wielbić jedynie dzięki odrodzeniu i ciągłym umocnieniu od Ducha Świętego, aż do dnia kiedy w naszym uwielbionym zmartwychwstałym stanie staniemy się na obraz Boga doskonałymi i nieustającymi czcicielami. To właśnie miał na myśli Jezus w Ewangelii Jana 4:24, “Bóg jest duchem, a ci którzy go wielbią muszą czcić w duchu i w prawdzie.” Komentując ten wers w swojej książce “John: Baker Exegetical Commentary on the New Testament”, Andreas Köstenberger pisze:
Terminy “duch” i “prawda” są połączone w wyrażeniu “Duch prawdy”, odnoszącym się do Ducha Świętego (zobacz Jana 14:17; 15:26; 16:13; por. 1 Jana 4:6; 5:6; por. także 2 Tesaloniczan 2:13)… To odniesienie zdaje się kierować czytających Jana na wielbienie w Duchu Świętym. Dlatego, prawdziwe wielbienie nie jest kwestią geograficznej lokalizacji (uwielbienie w budynku kościoła), postawy ciała (klęczenie, stanie), lub bycia zwolennikiem jakieś szczególnej liturgii czy zewnętrznych obrzędów (zob. Mateusza 6:5-13); jest to sprawa serca i Ducha.
Co ważne, z powodu naszych nowych serc, uwielbiania Boga przez bycie Jego obrazem we właściwy sposób przez umocnienie Duchem Świętym jest dokładnie tym co chcemy robić w naszych najskrytszych i najgłębszych pragnieniach. Mówiąc o umocnionych przez Ducha, odrodzonych pragnieniach serca Psalm 37:4 stwierdza, “Rozraduj się w Panu, a On da ci pragnienia twojego serca.” Praktycznie oznacza to że podczas gdy radujemy się tym kim Bóg jest, co On zrobił, i i co dla nas zrobi w przyszłości, nasze odrodzone serca dzielą te same pragnienia co Bóg. W przeciwieństwie do religii, która bazuje na strachu zmuszającym ludzi do robienia tego czego nie chcą, odrodzenie bazuje ja miłości i Bogu zapraszającym nowych ludzi do życia nowym życiem pełnym uwielbienia, co jest dokładnie tym czego chcą ich serca na najgłębszym poziomie. Rezultatem jest zawsze-rosnąca, nigdy się niekończąca, zawsze-uwielbiająca, pełna pasji radość.